160 kilometrów do ślubu

Ona studiowała angielski. On historię. Mają mnóstwo różnych pasji, ale połączył ich wolontariat. Wspólnie zdecydowali się na pomaganie dzieciom w dniu ślubu w projekcie:Ślub pełen miłości (wcześniej: „Będziemy mieli dziecko”).

Zdjęcie pary młodej

To było dla mnie nowe doświadczenie. Wzięłam udział w rekolekcjach z osobami niepełnosprawnymi fizycznie. Przez trzy dni opiekowałam się panią Irenką. Towarzyszenie jej w ciągu dnia, wspólne posiłki, spacery, długie rozmowy – ten weekend w górach był dla mnie bardzo inspirujący. Tam też poznałam Mateusza. Ujęło mnie to, że z takim zaangażowaniem pomagał innym. Nie często spotykałam chłopaków, którzy bezinteresownie poświęcali swój czas potrzebującym. W dodatku był przystojny, już na spotkaniu organizacyjnym zwróciłam na niego uwagę – opowiada Basia.

Nasz pomysł na ślub

Początki nie były proste, ponieważ studiowaliśmy w innych miastach oddalonych o 160 km, często spotykaliśmy się w połowie drogi. Kiedy Mateusz mi się oświadczył, podjęliśmy decyzję o ślubie i jednomyślnie zdecydowaliśmy się na udział w projekcie ślubnym: Ślub Pełen Miłości. Połączył nas wolontariat, więc i w tym wyjątkowym dniu też chcieliśmy pomagać.

Nasze inspiracje ślubne

Marzyliśmy przede wszystkim, aby nasz ślub był w gronie rodziny i przyjaciół. Cała reszta była dla nas rzeczą drugorzędną. Muszę jednak przyznać, że przy organizacji zarówno ślubu jak i wesela doświadczenia innych okazały się bardzo pomoce. Było to nie lada wyzwanie, ale które dało nam jednocześnie wiele radości.


Basia i Mateusz są jedną z par, które zdecydowały się na udział w projekcie: Ślub pełen miłości. W dniu swojego ślubu przeprowadzili wśród zaproszonych gości zbiórkę pieniężną zamiast zwyczajowo wręczanych z tej okazji kwiatów czy wina. Uzyskane w ten sposób środki, przeznaczyli na konkretną pomoc wybranemu dziecku, podopiecznemu AKADEMII PRZYSZŁOŚCI – programu Stowarzyszenia WIOSNA – organizatora SZLACHETNEJ PACZKI.

Ślub Pełen Miłości