ŚLUB KOŚCIELNY BEZ WELONU – CZY TO MOŻLIWE?

– Jeśli Panna Młoda ma welon albo ozdobę na głowie, to mamie nie wypada być bez niczego. Bo nawet jeśli założy najbardziej elegancką garsonkę i ładne buty, to wciąż będzie to tylko elegancka garsonka i ładne buty. A kapelusz, czy inne nakrycie głowy, podkreśli wyjątkowość tej okazji – o tym, co w dniu ślubu założyć na głowę i czym można zastąpić welon, rozmawiamy z Panią Magdaleną Marcinkowską z Hat Company.

ślub kościelny bez welonu

Agnieszka Czapla, „Ślub pełen miłości” (wcześniej: „Będziemy mieli dziecko”): Czy Polki zrzucają welony?

Magdalena Marcinkowska, założycielka i właścicielka Hat Company*: Coraz częściej! I to nie tylko podczas oczepin. Robią to tuż po ślubie, kiedy zaczyna się wesele, lub całkiem rezygnują z welonu.

Dlaczego?

Welon potrafi być bardzo ciężki, niewygodny, zwłaszcza jeśli jest długi. Wytrwanie w nim do oczepin, które zazwyczaj mają miejsce dopiero o północy, potrafi być sporym wyzwaniem dla Panny Młodej. Dlatego wiele z nich zakłada welon tylko na ślub, a na wesele wybiera inną ozdobę na głowę np. woalkę lub fascynator. W takim nakryciu można czuć się o wiele swobodniej, ponieważ jest lekkie i dobrze trzyma się głowy.

Fascynator Bundle Maclaren

Fascynator? Brzmi tajemniczo i ciekawie. Czy ma coś wspólnego z fascynowaniem innych swoim wyglądem?

Można tak powiedzieć (śmiech). Na pewno dodaje kobiecie dużo kokieterii i uroku. Nazwa pochodzi jednak od angielskiego określenia na tego typu ozdoby – „fascinator”. To nic innego jak stroik do włosów, który nakłada się na głowę za pomocą opaski lub grzebyka. Fascynatory mogą być duże lub małe, bardzo ozdobne lub proste. Klasyczne białe lub w dowolnym innym kolorze.

I to jest największa konkurencja dla welonów?

Nie tylko. Najpopularniejsze wśród Panien Młodych, jeśli mówimy o alternatywach dla welonu, są woalki wykonane z delikatnej siateczki i zakrywające część twarzy. Dla odważnych są jeszcze kapelusze – małe albo duże i oszałamiające. To jednak nakrycie częściej wybierane przez gości weselnych – mamy, bacie, ciocie czy druhny. Z moich obserwacji wynika, że to taka moda, która zagości u nas na dobre. Jeśli Panna Młoda ma welon albo ozdobę na głowie, to mamie nie wypada być bez niczego. Bo nawet jeśli założy najbardziej elegancką garsonkę i ładne buty, to wciąż będzie to tylko elegancka garsonka i ładne buty. A kapelusz, czy inne nakrycie głowy, jest podkreśleniem wyjątkowości tej okazji.

A co z oczepinami? Rezygnuje się z nich czy rzuca się fascynatorem lub woalką?

Nie, raczej nie (śmiech). Rzuca się po prostu wiązanką ślubną.

I wtedy welon lub nakrycie głowy zostaje na pamiątkę. Czyli podsumowując – Pannom Młodym warto polecić woalkę lub fascynator, zwłaszcza na czas wesela. A dla kobiet z rodziny pary młodej odpowiednie będą kapelusze.

Ale nie tylko kapelusze. Mamy, babcie czy ciocie mogą też zdecydować się na przykład na fascynator. Moja mama wybrała bardzo skromną ozdobę dla siebie na mój ślub. Trochę się bała, wstydziła, nie była pewna, jak będzie się czuć. To częste w przypadku kobiet, które decydują się na taką ozdobę po raz pierwszy. Ale gdy przełamią już lody, sięgają po odważniejsze projekty. Moja mama ostatnio powiedziała mi: Jak Ty mogłaś mi pozwolić wystąpić w czymś takim! Dzisiaj wybrałabym największy fascynator jaki masz!

Są jeszcze panie, które na przykład ponownie wychodzą za mąż lub biorą tylko ślub cywilny i nie mają welonu. Dla nich idealnym rozwiązaniem będzie ozdoba na głowę – zarówno fascynator, kapelusz jak i woalka.

Pamięta Pani najbardziej oryginalne zamówienie?

Jedna Pani chciała kupić bardzo wystawny fascynator z piórami bażancimi i ptaszkiem w środku na wzór fascynatora Carrie Bradshaw z filmu „Seks w wielkim mieście”. Ostatecznie ta klientka zmieniła zdanie i wybrała coś mniej odważnego.

Czy to jest tak, że każdej kobiecie będzie pasować ozdoba na głowę? Niezależenie od wzrostu, wagi, włosów?

Z nakryciami głowy jest podobnie jak z sukienką – każdemu pasuje inna. Na przykład Pani ma drobną twarz, krótkie i ciemnie włosy, więc proponowałabym Pani coś delikatnego z kwiatem lub piórkiem. Nie ubrałabym Pani w duży i ozdobny kapelusz.

Ważny jest też kolor – trzeba dopasować go do naszej karnacji i włosów. Przykładowo blondynce odradzałabym kolor beżowy, który zlewałby się z jej włosami. Dla Panny Młodej ozdoba może być biała, ale nie musi. Ja nigdy nie forsuję konkretnego koloru. To wybór Panny Młodej czy jest tradycjonalistką i wybierze biel, czy też będzie chciała się wyróżnić innym kolorem. Może on być dopasowany do jej dodatków lub dominującej kolorystyki wesela, która przewija się np. w dekoracjach czy w podziękowaniach dla gości. Królują pastele, lekki róż, beż i błękit.

Poza tym nakrycie głowy dobiera się oczywiście do ubioru – sukni czy garsonki. Z reguły im skromniejsza jest suknia, tym bardziej można zaszaleć z nakryciem głowy, które po prostu uzupełni stylizację kobiety. W przypadku bardzo bogatych sukni, możemy zdecydować się na coś prostszego – w formie lub w zdobieniu.

Czy taką ozdobę jak kapelusz lub fascynator można potem założyć jeszcze na inne okazje?

Jeśli jest to biała woalka lub fascynator, to raczej nie. Ale jeśli nakrycie ma inny kolor, to jak najbardziej. Byleby nie w tym samym towarzystwie. Poza tym jest wiele okazji, na które można założyć eleganckie nakrycia głowy. Wyścigi konne, różnego rodzaju bankiety, Sylwester, chrzciny, komunie.

Co powinnyśmy wiedzieć na temat savoir-vivre związanego z noszeniem takich ozdób?

Kapelusza nie powinno się nosić wieczorem. Jeśli np. mama Panny Młodej idzie na ślub w dużym kapeluszu, powinna go nosić tylko w kościele. Przed weselem należy go zdjąć – nie je się kolacji w kapeluszu, chyba że jest to kolacja plenerowa – np. w ogrodzie. Jeżeli któraś z pań zdecyduje się na jakieś skromną ozdobę, wtedy ja bym traktowała ją jako ozdobę koktajlową, którą można nosić przez cały wieczór. Panna młoda, która wybiera woalkę czy fascynator, podobnie jak w przypadku welonu, pozostaje w nakryciu głowy do końca wesela.

Pani Magdo, skąd u nas ten nowy trend na tego typu ozdoby?

Nakrycia głowy podczas wyjątkowych okazji są bardzo popularne w Europie – zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, ale też we Francji i we Włoszech.

A Pani znalazła w Polsce niszę i postanowiła sprowadzać do nas nakrycia głowy od tak znanych projektantów jak Nigel Rayment czy Bundle Maclaren, która zaprojektowała aż 12 nakryć głowy na ślub Księcia Williama i Księżnej Catherine. Skąd pomysł?

Moja firma ruszyła trochę ponad rok temu. Bardzo chciałam zacząć własny biznes. Poszukiwałam idealnego pomysłu. Było ich wiele, ale po głębszej analizie wszystkie odrzucałam. Do branży ślubnej i nakryć głowy ostatecznie przekonało mnie chyba to, że po nawiązaniu kontaktu z firmą Nigel Rayment, od razu była między nami chemia. Poczułam po drugiej stronie duże zaangażowanie i przychylność, a to bardzo ważne przy perspektywie długofalowej współpracy. Pamiętam, że pierwsze próbki dostałam dzień przed Wigilią w 2012 roku. Kurier powiedział, że nie dowiozą mi przesyłki przed Bożym Narodzeniem. Ja odpowiedziałam, że nie zgadzam się, muszę to zobaczyć. Sama odebrałam pudełko z próbkami w odpowiednim punkcie. No i zakochałam się od pierwszego spojrzenia. Było tam osiem różnych ozdób. Zaczęłam ja przymierzać, jedna piękniejsza od drugiej. Wtedy postanowiłam: Wchodzę w to! Jeden z tych produktów tak mnie urzekł, że zostawiłam go sobie i do dziś zdarza mi się go wkładać. To duży czarno-biały fascynator z krynoliny w kratę. Bardzo odważny, ale cudowny.

Chyba przyniósł Pani szczęście…

Może tak było, bo potem wszystko bardzo szybko się potoczyło. Pierwsze zamówienie – od Pani z jakiejś małej miejscowości pod Rzeszowem, później kolejne. Nowe kolekcje. Teraz działamy drugi sezon i już wracają do nas te same klientki.

Powiedziała Pani, że pierwsze zamówienie przyszło spod Rzeszowa. Czy to dobry pomysł kupować nakrycie głowy przez Internet, kiedy nie można go przymierzyć?

Jak najbardziej. Panie mogą bez podania przyczyny zrezygnować z zakupionego produktu, mają na to 10 dni. Koszty odesłania produktu pokrywa firma.

Podsumowując naszą dzisiejszą rozmowę – jak by Pani zachęciła przyszłe Panny Młode i ich mamy, babcie czy ciocie do tego, by zdecydowały się na nakrycie głowy takie jak fascynator, kapelusz czy woalka?

Ślub to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu. Nie tylko dla Panny Młodej, ale też dla rodziny i przyjaciół. Jeśli kobieta chce wyglądać elegancko, wyjątkowo i pragnie podkreślić rangę tego wydarzenia, to warto zdecydować się na nakrycie głowy. I proszę pamiętać, że w takiej ozdobie na głowie naprawdę można czuć się w pełni swobodnie. Ja zawsze mówię moim klientkom: potraktuj ten element jak nowe buty. Pochodź w nim po domu, wyjdź do ogrodu, poruszaj głową, poobserwuj się w lustrze. Wtedy na pewno wszystko pójdzie idealnie.

* Magdalena Marcinkowska – właścicielka i założycielka Hat Company, firmy będącej partnerem projektu Ślub pełen miłości

www.hatcompany.eu

Bierzesz ślub? To doskonała okazja, aby zrobić coś dobrego dla dzieci, które tego potrzebują! Skorzystaj z formularza na stronie:

Ślub Pełen Miłości

Przekaż nam 1,5% podatku - wspieraj Szlachetną Paczkę i Akademię Przyszłości

Sprawdzam szczegóły >