Wiktoria nauczyła się podpisywać. Ola uwierzyła, że to co mówi, może kogoś interesować. Piotrek zdał do następnej klasy. Wy możecie sprawić, że kolejne dziecko uwierzy w siebie.
Czuć się niepotrzebnym w 10 lat? Ola wie, co to znaczy. Jak zwykle po szkole próbuje zainteresować mamę opowieścią o jej dniu. Jednak mamie trudno poświęcić córce uwagę. Jest przecież Bartek, Ania, Małgosia, Zuzia i chory Piotruś. Tata pracuje na dwie zmiany i wraca, gdy dzieci już śpią. Olę ogarnia poczucie bezradności: „Widocznie to co chcę powiedzieć, jest głupie i niepotrzebne”. Dlatego milczy na lekcjach, a nauczyciele uznają, że jest leniwa i niezdolna.
Podobnie było w przypadku Sławka. „Łobuz”, nieuk” – wiele razy słyszał, że nie rokuje. Nawet gdy bardzo przyłożył się do pracy domowej dostał „pałę”, bo nauczyciel nie uwierzył, że chłopiec zrobił to sam. „Nie ma rodziców, nie ma przyszłości. To dziecko z bidula” – dla wychowawczyni Piotrka sprawa była jasna.
Co roku w Polsce do następnej klasy nie przechodzi blisko 60 tysięcy dzieci. Na szczęście Ola, Sławek i Piotrek już nie są wśród nich. Dzięki AKADEMII PRZYSZŁOŚCI uwierzyli w siebie. PRZYSZŁOŚCI.
Razem im pokażemy!
– Każdy z nas miał jakieś porażki w szkole. Pewnie lepiej byśmy sobie z nimi poradzili, gdyby ktoś w odpowiednim momencie zechciał do nas wyciągnąć pomocną dłoń – mówi ksiądz Jacek Stryczek, prezes Stowarzyszenia WIOSNA.
AKADEMIA PRZYSZŁOŚCI pomaga dzieciom, które mimo młodego wieku mają za sobą trudne historie i potrzebują nie tyle rzeczy, co drugiego człowieka. Kogoś, kto w nie uwierzy i nauczy wygrywać – najpierw w szkole, później w życiu. W AKADEMII kimś takim jest tutor – wolontariusz, który regularnie spotyka się z uczniem.
Za każdym razem, gdy Ola zamyka się w sobie, jej tutorka powtarza: „Jesteś dla mnie ważna, chcę cię posłuchać”. Na jednych z pierwszych zajęć z wolontariuszem Szymonem, Sławek rysuje na tablicy potworka i komiksową chmurkę z napisem: „Jestem głupi, brzydki i nikt mnie nie lubi”. „Dla mnie jesteś wyjątkowy” – dopisuje obok Szymon. Adam nie miał wątpliwości, że jego podopiecznego Piotrka stać na sukces, obiecał mu „Razem im wszystkim pokażemy!”. Po wielu miesiącach pracy, chłopiec stwierdził: „Trudna ta nauka, ale całkiem fajna!”.
A gdyby ten jeden z najważniejszych dni w życiu uczynić jeszcze piękniejszym? Zgłoś się do Ślubu Pełnego Miłości i zmień życie potrzebujących!
22 minuty
Droga do sukcesu nie jest łatwa. – Jestem głupi i zupełnie pusty, a ty wreszcie to zobaczysz! – krzyczał Norbert, kuląc się pod ławką.
Renata – wolontariuszka, która spotykała się z chłopcem, początkowo wiedziała tylko, że jest z 6b. Z każdym tygodniem dowiadywała się więcej: że je obiady o 16, że nie lubi się uczyć i w jakim czasie pokonuje dystans 600 metrów. O tym, że powtarzał pierwszą klasę opowiadał niechętnie. Nie umiał czytać. Nie nauczył się też rok później, bo wychowawczyni odpuściła. Norbert zobaczył, że nie musi się starać.
To było 13 stycznia. Chłopiec robił wszystko, żeby w czasie spotkania z Renatą nie pokazać, że potrafi odmienić poprawnie przez przypadki czasownik „być”.
– Położył się pod ławką. Mówił, że jest głupi i pusty, a ja widziałam sprawdzającego mnie chłopca, który czekał, aż odpuszczę – opowiada Renata. Minęły 22 minuty, zanim Norbert zrozumiał, że tak się nie stanie. – Staliśmy się drużyną, która razem odnosi sukcesy – podsumowuje wolontariuszka.
Tak działa AKADEMIA.
Wiktoria nauczyła się podpisywać
Każdy uczeń AKADEMII ma swój Indeks Sukcesów, do którego tutor wpisuje jego osiągnięcia. – Sukcesy w Indeksie bardzo nakręcały Adasia – opowiada tutor Michał. – Któregoś dnia przyszedł niezwykle zmotywowany, był otwarty na wszystkie zadania, zadawał wiele pytań. Bez naciągania wpisałem mu wtedy 7 sukcesów. Widząc to, złapał się za głowę: „Tydzień temu miałem tylko 2 a dziś mam aż 7!”.
7 – letniej Wiktorii, która pochodzi z rozbitej rodziny z problemem alkoholowym, też udało się osiągnąć coś wyjątkowego.- Na Gali Sukcesów – uroczystym zakończeniu roku w AKADEMII PRZYSZŁOŚCI – na ścianie auli dojrzałam sukces z Indeksu mojej podopiecznej – wspomina tutorka Ania. – „Wiktoria nauczyła się podpisywać”. Dla mnie i dla niej to była największa wygrana ubiegłego roku.
Kwintesencja małżeństwa
Dzieci takie jak Wiktoria, Adaś, Ola czy Kacper to tylko kilkoro z tysięcy podopiecznych AKADEMII PRZYSZŁOŚCI i tylko parę z milionów w całej Polsce, które wciąż potrzebują kogoś, kto pomoże im uwierzyć w siebie. Każda Para Młoda może wesprzeć uczniów AKADEMII i przyczynić się do jej rozwoju. Jak? To bardzo proste.
Agata i Tomasz dopiero planują swój ślub, ale już wszystkim ogłaszają: „Kochani, będziemy mieli dziecko!”. Kilka miesięcy wcześniej, identyczną informacją zaskoczyli swoich gości weselnych Angelika i Dominik: – Myślimy, że w tak szczególnym dniu, jakim jest dzień ślubu, warto zrobić coś naprawdę wyjątkowego. Nie wyobrażamy sobie lepszej życiowej inwestycji, niż inwestycja w dziecko. To pomnażanie miłości już od początku, czyli kwintesencja małżeństwa.
Ślub Pełen Miłości to ogólnopolska akcja ślubna, w której państwo młodzi proszą gości, by zamiast kupować kwiaty, przekazali datki na cel charytatywny i wsparli działalność Szlachetnej Paczki i Akademii Przyszłości. W tym roku Szlachetna Paczka zorganizowała mądrą pomoc dla 20 tysięcy rodzin, a wartość pomocy sięgnęła niemal 54 miliony złotych! Spełniliśmy również setki małych marzeń potrzebujących. Szczegóły dostępne na www.slubpelenmilosci.pl